czwartek, 26 maja 2011

Dzień matki :)

Dzień Matki - jako "matka" poczuwam się do okazania mi... hmm no właśnie, czego?
Moja córka nie chciała w ogóle się 'zebrac" rano, nie pomogły prośby, groźby - nic. Lekko spóźnione dotarłyśmy do szkoły - zostawiłam dziecia i mogłam jechać do pracy. Aaa - nie tak szybko - trzeba jeszcze było zaliczyć kwiaciarnię i odwiedzić moją mamę. Odhaczone ;)
Po powrocie z pracy ogarnął mnie jakiś szał sprzątania, gotowania, prasowania (!). Kiedy skończyłam sprzątać moje dziecko w ramach prezentu postanowiło wyjść z domu i zostawić mnie samą na godzin dwie :)
Właśnie słucham muzyki, skończyłam malować paznokcie (robię to od niedawna, bo dopiero w wieku 30 lat zdecydowała się porzucić nałóg ogryzania owych) i czekam na godzinę 21szą. Mała pójdzie spać, a my z mężem otworzymy brandy, które podarowała nam mama z okazji dnia dziecka :) Dzień matki ;) Najlepszego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz